czwartek, 22 listopada 2012

Kropkowa chmurka i gwieździsty księżyc

Jakiś czas temu kolega poprosił o uszycie prezentu na roczek dla dziewczynki. Po kilku propozycjach, padło na chorągiewki oraz poduchę - chmurkę. Oczywiście zarówno proporczyki jak i chmurka zostały spersonalizowane :) 
Podobno chorągiewki zrobiły szał i od razu zawisły na sali, w której odbywało się przyjęcie urodzinowe.






A jeszcze wcześniej uszyłam taki oto księżyc z gwiazdami


Czas najwyższy zabrać się za szycie świątecznych gadżetów...

Miłego wieczoru :)

Beata

piątek, 9 listopada 2012

Chwalę się :)

Moje poduchy zostały ostatnio podwójnie nagrodzone.
Konkurs "Ubrani w muzykę" organizował we wrześniu Łucznik. Co prawda nikogo w muzykę nie ubierałam, ale na szczęście była kategoria wystrój wnętrz. No i uszyłam dwie poduchy, za co zostałam wyróżniona zestawem stopek do maszyny. Bardzo praktyczny i przydatny prezent, stopek nigdy za wiele, choć muszę dokładnie przestudiować, która do czego służy. Niektóre z nich wyglądają jak istne narzędzia zbrodni ;)



Kolejny konkurs to "Szyj i wygrywaj nagrody" ogłoszony przez portal Domosfera.pl we współpracy z IKEA.  Tutaj trzeba było pokazać swoje pomysły na ozdoby z tkanin. W ruch poszły oczywiście dotychczas uszyte poduchy. W ramach wyróżnienia otrzymałam książkę " SY Miłość do tekstyliów". Książka jest bardzo inspirująca, ma piękne zdjęcia. Znajdziecie w niej mnóstwo niebanalnych pomysłów na wykorzystanie tkanin w domu.





A oto nagrodzone projekty:












:)

Zapraszam na moją stronę Betty's Home na facebooku :)





niedziela, 23 września 2012

Żegnamy lato

Lato się skończyło, ale na szczęście pogoda nie taka paskudna. Sezon rowerowy również dobiega końca. Osobiście nie jestem zapaloną rowerzystką, ale na pewno, gdybym miała piękny miejski rower, z wiklinowym koszem często wybierałabym się na przejażdżki :) Póki co, przedstawiam Wam koszyk z bawełnianą wyściółką, którą uszyłam. Kosz był prezentem urodzinowym dla zapalonej rowerzystki :) Radość z prezentu była ogromna, a sama solenizantka wykonała później takie oto piękne zdjęcia :)







A na jesienne wieczory polecam Wam najnowszą płytę Johna Mayera :)



wtorek, 4 września 2012

Post powakacyjny

Dla większości, po wakacjach i urlopach zostały już tylko wspomnienia.  Na mnie dopiero czeka wakacyjny wyjazd :) A dla tych, którzy już wyczekują kolejnego urlopu, nadmorskie wspomnienia lata :)









Podusiowa, 50 cm kotwica



niedziela, 20 maja 2012

Coś na szybko, czyli chorągiewki

Biorąc przykład z Asi, która szyje cuda z pięknych tkanin, postanowiłam uszyć chorągiewki. Była ku temu oczywiście okazja, czyli imieniny Zosi. 
Szyje się je bardzo szybko i przyjemnie i wyglądają naprawdę uroczo :) Polecam wszystkim szyjącym, tym mniej i bardziej zaawansowanym również :)









wtorek, 10 kwietnia 2012

Zające

W tym roku udało mi się uszyć przed Wielkanocą kilka zajęcy. Wszystkie znalazły nowych właścicieli, co bardzo mnie cieszy :)
Zające powstały z tkanin, które na początku marca zakupiłam na Stoffmarkt Holland w Potsdamie pod Berlinem. Tkaninowy raj odwiedziłam po raz drugi i zapewne nie ostatni, kolejny wypad już w czerwcu. 
Wszelkie informacje na ten temat oraz terminy znajdziecie tutaj. Tych, którzy nie mieli okazji być na takiej "imprezie" ostrzegam, że można dostać zawrotu głowy od ilości kropek, kratek i innych cudnych wzorów. Jest to również doskonała okazja aby stracić pół pensji w kilka chwil :) 






A oto zające




I odrobina wiosennego, poświątecznego nastroju :)




Pozdrawiam wiosennie :)


czwartek, 26 stycznia 2012

Zimowo

Witam po długiej nieobecności :)
Mimo iż przez ostatni czas nie zamieściłam żadnej nowej notki, nie oznacza, że w ogóle mnie tu nie było. Jak najbardziej jestem na bieżąco z moimi ulubionymi blogami :)
Mam nadzieję, że pierwszy miesiąc Nowego Roczku minął Wam bardzo dobrze. U nas nie zaczęło się zbyt optymistycznie, ponieważ wracając z sylwestrowej imprezy złapaliśmy na autostradzie tzw. kapcia. Na nasze nieszczęście, koło zapasowe miało wygiętą felgę, a pomoc pana z drogówki wyglądała tak, że stał i się przyglądał, jak mąż w garniturze klęczy i odkręca koło. Na szczęście znaleźli się życzliwi ludzie, którzy zechcieli podrzucić nas na stację benzynową, żeby napompować koło, które jak się okazało było dziurawe. Koniec końców jakoś dotarliśmy do domu, wjeżdżając po drodze na trzy stacje, żeby napompować oponę. 
Cały styczeń też był pełen emocji, które na szczęście powoli opadają i zaczynam dostrzegać światełko pozytywnej energii :)

W związku z tym, że na zewnątrz robi się coraz zimniej (dopiero :), chciałam Wam pokazać ocieplacz czy też komin, nazwijcie to jak chcecie, który powstał - uwaga - rok temu. W związku z tym, że rok temu o tej porze było mroźno, doskonale spełnił swoją rolę.





W listopadzie powstał kolejny, który poleciał do Irlandii, aby tam chronić jego właścicielkę przed chłodem i  silnym wiatrem :)





Pozdrawiam,

Bee