wtorek, 23 sierpnia 2011

Zosiowy, podusiowy zając


Prawie rok temu odbieraliśmy klucze do naszego mieszkanka. W związku z faktem, że wszystko robiliśmy w nim sami, wprowadzaliśmy się do niego dopiero na początku mijającego roku ( a do dzisiaj nadal wielu rzeczy brakuje :)
Dziś odbyliśmy miły wieczorek zapoznawczy z sąsiadami. Główną gwiazdą wieczoru była ich córeczka, mała Zosia. Dla każdego było coś miłego. Dorośli raczyli swe podniebienia sernikiem i innymi słodkościami, a dla małej Zosi przewidziany był prezent w postaci podusiowego zająca. Co prawda pora na zająca chyba niezbyt odpowiednia, bo do Wielkanocy jeszcze daleko :) ale niestety zabrakło mi czasu na szukanie prezentu dla małej istotki, czy też uszycie czegoś bardziej skomplikowanego.

A owy Zosiowy zając prezentuje się tak:


Na zdjęciu ze swoim bratem, może nie bliźniakiem :) ale prototypem :)

A tak wygląda jego drugie oblicze



A praca nad zającem wyglądała o tak:






 





Pozdrawiam :)

Bee

piątek, 19 sierpnia 2011

Start!

Chyba najtrudniej wystartować z prowadzeniem bloga, lecz w końcu trzeba spróbować!
O czym będzie? Ciężkie pytanie ... trochę o szyciu, trochę o modzie, dekorowaniu mieszkanka oraz upiększaniu garderoby, trochę o gotowaniu, lekko o tańcu i muzyce :)
Trochę szeroki zakres,  jednak tym wszystkim w mniejszym lub większym stopniu się interesuję :) 

Zapraszam serdecznie do mojego świata :)